Egzamin ustny

Egzamin ustny

W czasach gdy ja byłem studentem (teksty, które się tak zaczynają mają swój urok) wszystkie egzaminy były zdawane w formie ustnej. Chyba cały mój rok bardzo by się zmartwił, gdyby zaproponowano wtedy pisemną czy testową formę egzaminu. Naprawdę lepiej zdawać ustnie, zwłaszcza gdy wykładowca życzliwy, pytania łatwe, a atmosfera miła. Właśnie tak jest u mnie…

Od lat nie zmieniam zasad przeprowadzania egzaminu, wiadomo więc już na pierwszych zajęciach jak będzie wyglądał finał. Właściwie na każdym przedmiocie jest inaczej. Ustne odpytywanie raczej dotyczy lat starszych danego rodzaju typu studiów. Najczęściej związane jest to z przygotowaniem pracy pisemnej.

W ten sposób studenci mają przedsmak egzaminu magisterskiego, który należy do najprzyjemniejszych na studiach. Mogą też błysnąć talentami pisarskimi, oracyjnymi, marketingowymi. Ustny egzamin ma tę przewagę nad pisemnym, że istnieje tu możliwość wycofania się z błędnej odpowiedzi, albo sprawdzenia reakcji wykładowcy. Sprytni studenci potrafią tak pokierować egzaminem, że odpowiadają w formie pytającej kontrolując czy profesor potakuje. Czasami łapię się na tym i przerywam tę grę przypomnieniem naszych ról: ,,To na szczęście ja pytam, a pan odpowiada’’.

W perspektywie rozmów kwalifikacyjnych, które zazwyczaj towarzyszą absolwentom poszukującym pracy, taki egzamin może stanowić doskonałe ,,rozpoznanie bojem’’. Dlatego warto pamiętać, o wielu drobiazgach, o których zresztą do znudzenia przypominam (również w Dekalogu na stronie głównej). Dbajmy o wygląd, zachowanie, język wypowiedzi, mowę ciała. Egzamin ustny nie musi być taki straszny (prawda pani Aniu?).

/ Bez kategorii

Share the Post

About the Author