Nowości roku 2010/2011
W przeddzień nowego roku akademickiego zbieram newsy i plotki, z których (niczym z puzzli) układam prognozę pracy oraz nauki w najbliższych miesiącach i latach. Wychodzi to nader optymistycznie.
Zaczynając od najwyższego szczebla, śledzę prace parlamentarne i ministerialne. Nowelizacja ustawy o szkolnictwie wyższym (a także ustawy o stopniach i tytułach naukowych) przyniesie ważne (choć nie rewolucyjne) zmiany. Wiodące kierunki, wzrost znaczenia jednostek uczelnianych posiadających prawo do habilitacji, uproszczony tryb awansu na samodzielnego pracownika naukowego. A w perspektywie będą jeszcze większe reformy (być może nowa ustawa). Podobno Polacy nie lubią zmian, ale te akurat popieram. Byle udało się je zrealizować.
Uniwersytet Pedagogiczny też ruszył z kopyta. Wbudowanie kamienia węgielnego pod nowy obiekt uczelni to realna obietnica poprawy naszych warunków dydaktycznych. Według zapowiedzi JM Rektora za rok pięciopiętrowy gmach będzie gotowy. Instytut Politologii czeka prawdopodobnie przeprowadzka do obecnych pomieszczeń rektoratu. Podoba mi się ta perspektywa.
I na wydziale zmiany. Wreszcie doszło do wyodrębnienia się Wydziału Filologicznego. Nasz Wydziału Humanistyczny pozostał więc w nazwie ten sam, ale bez językoznawców. Ale to nie koniec. Zanosi się na to, że za dwa lata Instytut Politologii też się ,,wyprowadzi’’ zakładając samodzielny wydział. Kolejny powód do optymizmu.
W samym zaś Instytucie nowością jest zapowiedź utworzenia kolejnego (czwartego już) kierunku studiów: bezpieczeństwo publiczne. Dobre wieści docierają też z Centralnej Komisji ds. Stopni i Tytułów Naukowych, która uprości politologom z UP procedurę nadawania doktoratów. Poza tym rekrutacja realizowana jest z powodzeniem, mimo że podobno w Polsce politologia ma kłopoty z naborem nowych studentów.
Schodząc na sam dół, sprzedam na koniec dwa newsy z macierzystej Katedry. Wiosną ubiegłego roku dwoje moich doktorantów obroniło swoje dysertacje. Narzekałem na blogu, że nie mają ofert zawodowych, które odpowiadałyby ich wysokim kwalifikacjom. A tu miło mi poinformować, że z dniem 1 października Agnieszka jest adiunktem na Uniwersytecie Jagiellońskim a Rafał asystentem na Uniwersytecie Ekonomicznym. Oboje wygrali konkursy, spływają do nich jeszcze inne propozycje, uposażenie jest zadawalające, perspektywa rozwoju naukowego zapewniona. Czyli w kilka miesięcy po obronie mają prestiż i pieniądze. Warto było pisać ten doktorat, co?