Przeczytaj i zdaj (albo nie)
Późno w tym roku sesja się zaczyna. Letnia tym się różni od zimowej, że wzbogacona jest o egzaminy magisterskie. Poza tym jest jakaś taka leniwa. Może z powodu perspektywy wakacji?
Dlatego mi się też nie chce powtarzać wszystkich przykazań. Zdającym polecam wpisy sprzed roku (,,Dekalog raz jeszcze’’, ,,Egzamin magisterski’’). Wbrew pozorom nie tylko wiedza merytoryczna jest ważna przy takiej weryfikacji. Polski system akademickiego kształcenia nadal jest nastawiony na upychanie jak największych porcji wiedzy do studenckich głów. Mało jest u nas praktyki, eksperymentów, wzmacniania tzw. inteligencji emocjonalnej. Ale… jeśli studia mają kształtować człowieka, to powinno to się odbywać pod każdym względem.
Egzaminom często towarzyszy stres, jakieś takie niedoskonałości na powitanie, na zakończenie. A to brak zrozumienia pytania, a to zapomniany indeks, nie ta rubryka, nie ten stopień naukowy, błąd w nazwisku. Pisemne egzaminy obarczone są też różnymi formalnymi błędami (np. stylistycznymi). Nawet w testach zdarza się, że jest problem gdy trzeba postawić kółko lub krzyżyk w diagramie.
O pracach dyplomowych i magisterskich oddawanych w ramach egzaminu też można by wiele napisać. Większości z nich autorzy nie czytają po wydruku, a tylko z komputera. Tak się korekty nie robi! Co tam zresztą licencjaci i magistranci. Właśnie miałem zapoznać się z pierwszą wersją doktoratu przyszłej ekspertki od komunikacji (językowej, społecznej), ale zauważyłem tytuł jednej teczki z załącznikami z jej badań, a brzmi on tak (wg oryginału): ,,Artykóły’’. Odechciało mi się czytać.
Tego typu potknięcia pozamerytoryczne świadczą o złym przygotowaniu. Niekoniecznie ma to związek z danym przedmiotem, tematem, pytaniem. Ale jest ważne i czegoś dowodzi. Najczęściej ma też wpływ na ocenę końcową. Warto więc przed sesją zafundować sobie jakiś trening interpersonalny, przeczytać stosowny poradnik, sprawdzić się np. w roli petenta w urzędzie (lub w dziekanacie). Poprosić o pomoc kogoś doświadczonego. A potem zdać lub nie. W końcu to tylko egzamin…