…i po sesji
Dla uparciuchów sesja to stan permanentny. Pierwsze egzaminy w tym roku odbyły się jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia, ostatnie pewnie będą we wrześniu, ale główna fala już minęła. Pozostały jeszcze poprawki i jakieś losowe przypadki.
Ustne egzaminy idą szybko, zwłaszcza jeśli to tylko zaliczenie. Czasami do tego zadany raport pozwala sprawniej ocenić zdającego. Trudniej przy pisemnych egzaminach z otwartymi pytaniami, bo tu już kwestia odczytania interpretacji (co student chciał przez to powiedzieć?). Łatwo przy testach, zwłaszcza tam gdzie jest opcja zero-jedynkowa.
Testy punktowane (skala od – 100 do + 100) stosuję na studiach pierwszego stopnia. W tym roku na administracji w swoich grupach napisali je najlepiej: I r. administracja niestacjonarna: Ewelina Dulewicz, Wojciech Niedźwiedź, Kinga Górecka, Patrycja Kowalczyk oraz I r. administracja stacjonarne: Kamila Misiorowska, Justyna Pieróg, Katarzyna Sołtys. Na politologii, jak na razie rekordzistami byli: Agata Grabowska, Wojciech Głowa. Zuzanna Stach (III r. studia stacjonarne).
Wśród innych grup pozytywnie zweryfikowanych wymieniłbym chyba cały II rok SUM (studia 2,5-letnie, niestacjonarne, politologia UP). Dawno mnie nikt tak miło nie zaskoczył, jak większość pań z tej grupy, które w grudniu oddały prace z Ustroju samorządu terytorialnego i to na jakim poziomie! Wśród magistrantów też jest wielu potencjalnych prymusów. Jak dotąd pierwsze rozdziały najlepiej napisał pan Piotr Prokipczak z Jasła, który pracuje nad rewelacyjnym magisterium o Łemkach.
Jest więc co przeżywać podczas sesji, szkoda że się powoli kończy. Na szczęście zaczynają się ferie, a mróz się zmniejsza. Pora na odpoczynek.